Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WolfPL z miasteczka Raciborowice koło Lwówka Śl.. Mam przejechane 55348.57 kilometrów w tym 1558.99 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Flag Counter Flag Counter Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WolfPL.bikestats.pl

Archiwum bloga

Turecki burek

Niedziela, 2 września 2018 · dodano: 03.09.2018 | Komentarze 2

W niedziele miałem wybrać się na bałkańską fete do wioski smaków w Lipianach, z dobrze znaną mi ekipą z Raciborowic. Ale że nie lubie kokosić się w kolejkach. Postanowiłem pojechać samemu do Lipian. Na miejscu byłem grubo przed czternastą. Dla mnie był to strzał w dziesiątke. Wszystko przygotowane. Pierwsi biesiadnicy już na miejscu. Można spokojnie się rozejrzeć i zjeść. Pita, a raczej turecki burek z zimnnym piwkiem. Niebo w gębie. Po najedzeniu się, wyjeżdżam z Lipian i mijam się z grupą około pietnastu bikerów. Też wybrali się wcześniej na festyn, żeby na spokojnie zjeść. Za Lipianami i A18 skręcam w prawo w leśną droge (2,6 km) w strone Golnic. Po wyjeździe w Golnicach kieruje się na Szprotawe i Żagań.

Odcinek 15,5 km z Szprotawy do Bożnowa pokonuje w czasie 31:51, co daje średnią 29,3 km/h. Po wjeździe do Żagania wyszła mi fajna średnia 25,1 km/h na odcinku około 78 kilometrów.

Most w Świętoszowie jest już zrobiony. Narazie tylko przejazd w jedną strone dla pojazdów o masie do 5 ton. Na drodze od A18, w strone Osiecznicy jest już położony nowy asfalt. Jedzie się świetnie.
Kategoria 150-159, Żagań



Komentarze
WolfPL
| 00:13 czwartek, 6 września 2018 | linkuj Daniel może jadłeś czeburek smażony w głębokim tłuszczu, lub oleju. Ja takie budki unikam szerokim łukiem od czasu zatrucia się w Szklarskiej Porębie. Trzy dni makakrycznie cierpiałem. Tak zołądek mi ściskało. Nawet napicie się zwykłej wody mineralnej było kłopotem. Już miałem iść do lekarza, ale pomału mnie puściło. Za jakiś czas czytam w gazecie, że sanepid zamknął tą budke (było zdjęcie), bo potruła się masa ludzi. Jadą na ilość.
Mogłeś jeszcze sprawdzić z tyłu budki, czy nie wiszą łańcuchy z obrożami ;-)
Daniel55
| 15:50 wtorek, 4 września 2018 | linkuj Burka miałem okazję kosztować w tym roku w Chorwacji. Sprzedawany w budce przy plaży przez Panią o ciemnej karnacji skóry. Taką przynajmniej nosił nazwę ten placek, czy był oryginalny? - nie wiem. Był natomiast tłusty, średnio smaczny i do naszej Pity daleko mu było jeśli chodzi o walory smakowe. Czy się jeszcze kiedyś ponownie skuszę? - nie wiem. Wtedy miałem takie dziwne wrażenie, że przepłaciłem. Być może południowcy mają inne kubki smakowe i podobne zdanie mieli by na temat naszej Pity.?
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!